Właśnie skończyłem czytać Ostatnie rozdanie, Wiesława Myśliwskiego. To już mój trzeci raz. Za każdym razem mam niebywałą przyjemność obcowania z mądrością tego dzieła – przejmująca prostotą, nieoceniającą, zastanawiającą się, pytającą. W dużej mierze jest to powieść filozoficzna, która mierzy się z miłością, pamięcią, prawdą o nas samych, przemijaniem. Ale nie tylko, jest też sztuka, seks, podróże, fotografie, praca i kariera, i wiele innych współczesnych spraw, obdartych do kości.
Myślę, że jest to powieść dla osób już z pewnym bagażem doświadczeń. Kopalnia cytatów, myśli wartych odnotowania i zastanowienia. Błyskotliwe i rozbudowane paralele i przenośnie – notes z gumą, adresy, gotowizna, prucie, krawiectwo, szewc i buty (but to motyw z wielu powieści Myśliwskiego). Przejmujące listy od tajemniczej Marii. Trochę humoru, choć po głębszym zastanowieniu podszytego smutkiem. Gorąco polecam.
Poniżej kilka cytatów z książki, z krótkimi komentarzami. Wybrałem te, które przywodzą mi na myśl filozofię wschodu. Nie twierdzę, że Myśliwski ma coś do czynienia z buddyzmem. Nie wiem. Może po prostu mądrość jest uniwersalna.
Uważność
jednego jestem pewny, że to za mało tylko żyć. Bo to nie to samo żyć, a wiedzieć o tym.
Co to znaczy wiedzieć o tym, że się żyje?
Żyć uważnie?
Przemijanie
Poczytaj na blogu Jedyny fakt. Największa iluzja.
To dzisiaj powszechna namiętność, rozbudzona przez dostępność aparatu fotograficznego, który jakby wyszedł naprzeciw narastającemu pragnieniu zatrzymania, chociażby na chwilę, upływającego życia, co jest przecież złudzeniem.
śmierć jest silniejsza od nas, od naszych zdolności, umiejętności,
gdy przyjdą choroby, bo przyjść muszą, na każdego przychodzą
jedna jest dla wszystkich droga (…) do śmierci.
Czy jednak patrząc w jej młodziutkie, pełne ufności i marzenia o szczęściu oczy, nie dopatrzyłbym się w ich głębokości czającego się już cienia śmierci?
Bez JA
Nie było o tym jeszcze na blogu. Na pewno kiedyś będzie. Koncepcja JA w buddyzmie jest czysto iluzoryczna. Owszem, jest przydatna, bo dzięki niej możemy funkcjonować w tym świecie, komunikować się, itp. JA jest jednak tylko częścią tej większej konwencji. Wymysłem. Iluzją. Grą. Nie jesteśmy ani naszym ciałem, ani myślami, ani pamięcią. Słowa, wiedza, też są częścią tej konwencji. Oddalają nas od prawdy i poznania. Od oświecenia, nirwany, Boga…
Jedynie ktoś, kto darzy się miłością własną, mógłby powierzać pamięci swoje życie.
jesteśmy bowiem jedynie wyobrażeniami samych siebie. Do tego ciągle zmieniającymi się (…) Jesteśmy nie do uchwycenia w jakiejś stałej formie.
nie czułem nawet, że jakiekolwiek słowo chce się we mnie narodzić, bo wszystko było w tym patrzeniu. Niekiedy nawiedzało mnie wręcz poczucie, że to patrzenie jest niezależne od mojego istnienia.
Nigdy nie czułem w tej szramie chociażby odrobiny tamtego bólu, od którego wówczas o mało nie zemdlałem. Więc czy taki martwy ślad jest w stanie podtrzymać przez odległy czas jakąkolwiek jedność? Czy daje prawo do takiej jedności?
Najgorętsze pożądanie to kwestia wyobraźni. Jedynie w wyobraźni ciało jest nieskazitelne
W tej rozbieżności między mną a mną.
Uwarunkowanie
W świecie naszych konwencji, JA jest uwarunkowane. Podlega wpływom naszych zmysłów, doświadczeń, wiedzy, którą zdobywamy. Podlegamy subtelnemu programowaniu. Wyobrażamy sobie naszą rzeczywistość, nawet tą dotyczącą nas samych i naszych bliskich. Kształtowane są nasze nawyki, które w większości determinują nasze życie, poza naszą wolą. Jesteśmy przez nie zniewoleni. Prawda i wolność leżą poza nawykami i konwencjami.
Dzieci są na miłość o wiele bardziej wrażliwe niż dorośli. Odczuwają miłość jakby poza zmysłami, (…), poza myślami, (…), poza słowami,
Są ludzie, którzy nie lubią ciszy, gdyż gubią się w ciszy jak we mgle. A może cisza jest dla nich równoznaczna z samotnością.
wyobraźnia nie zostawia nas nigdy w spokoju, a nie zawsze nam sprzyja.
człowiek jest na ogół ofiarą własnej wyobraźni
Podejrzewałem nawet, że jej wyobraźnia stworzyła sobie kogoś całkiem innego i umieściła go we mnie, jako że wszelkie wyobrażenia ze swej natury szukają potwierdzenia w rzeczywistym świecie, w rzeczywistych zdarzeniach, w rzeczywistych osobach.
cóż to takiego podświadomość i czy w ogóle istnieje? (…) To tylko śmietnik, osobisty śmietnik każdego, do którego w ciągu życia wrzuca swoje odpady (…) – odpady nieraz więcej są nam w stanie powiedzieć niż dokumenty, które na ogół fałszuje się dla przyszłości, niż wszelkie zwierzenia, w których każdy chce wypaść jak najkorzystniej, czy ankiety, w których ludzie połowę zatajają.
Nie mamy żadnej władzy nad życiem, wbrew temu, co nam się wydaje.
Czy pan nie wie, że rozmowy to pozory? Oczywiście nie mam nic przeciwko pozorom. Czasami to tlen życia.
Lubię pracować, praca odrywa mnie od samego siebie.
niezależnie jak długie związki jedno z drugim łączą, jedno dla drugiego pozostaje do końca życia tajemnicą.
Dlaczego więc papcio chciał mnie przymusić do tego dzisiejszego świata? Czy jego mądrość mu to dyktowała, czy może lęk?
Zobacz wpis Kto tu rządzi?
Wolność
Poza nawykami, konwencjami, słowami, wiedzą, wyobrażeniami , poza JA – znajduje się prawdziwa wolność.
Wolność, oświecenie może osiągnąć każdy, tu i teraz, bez względu na warunki zewnętrzne. Wolność zależy tylko od naszego umysłu. Wszystko inne jest zdeterminowane. Droga do wolności nie jest łatwa i wymaga między innymi treningu umysłu. Budda wskazał Szlachetną Ścieżkę jako drogę do wolności.
Nie zawsze trzeba szczęścia w świecie szukać. Nieraz nie wie się, że ono czeka tu, na miejscu, na ciebie.
O, zdobyć się na siebie, to wielka umiejętność (…) na ogół jesteśmy ustanawiani bez naszej woli, bez naszej zgody, a nawet bez naszej świadomości.
Tytułowe ostatnie rozdanie ma miejsce na grobie szewca Matei. Po śmierci gramy w otwarte karty. Nic nie mamy do ukrycia, niczego się nie boimy, niczego nie pragniemy.
Jak wolni ludzie to pogramy po śmierci, panie Mateja.
W buddyzmie była by to pustka, myślę, że ciemność w tym kontekście można utożsamić z taką buddyjską pustką.
Jakby ciemność była namiastką wolności. i może to dzięki ciemności odkrywaliśmy wolność.
Bohater Myśliwskiego doznaje takiego stanu całkowitej wolności podczas słuchania Requiem Mozarta. Dla większości z nas taki stan jest dostępny tylko na krótko.
Ciemność wypełniła się muzyką, unieważniając wkrótce i miejsce, i czas, (…) Bo kto wie, czy nie jedynie muzyka jest tym miejscem, gdzie możemy się odnaleźć z kimś po jego śmierci. Nie pamięć – muzyka. (…), przy tym Requiem tak łatwo zasnąłem, jak zasypiałem chyba jedynie w dzieciństwie. (…) Jakby w muzyce przechowywała się jakaś pierworodna moc stworzenia.
Język, słowo, wiedza to mega bariery w drodze ku wolności i prawdzie.
A spod języka trudniej się człowiekowi podnieść bez czyjejś pomocy niż spod głazu. Język, żeby tak powiedzieć, to najcięższe zniewolenie. (…) Toteż musimy najpierw rozwalić mury języka. Nie po to wszakże, aby stworzyć nowy język. Nie. Lecz aby pomóc człowiekowi odzyskać jego własny język. Bo tylko własny język człowieka jest prawdziwie wolny
Zobacz wpis O wolności.
Współzależność
O tym też jeszcze nie było, ale będzie :). Współzależność wszystkich zjawisk jest ważną koncepcją w filozofii wschodu.
nadal toczy się w nas życie naszych bliskich umarłych.
w każdym miejscu człowiek coś zostawia po sobie.
Świat bez przerwy obarczamy winami, a nie zrodzi się w nas podejrzenie, że to nasze winy.
Nie ma skutku, do którego nie dałoby się dopasować przyczyny.
Mądrość
Dla wytrwałych jeszcze kilka cytatów, które trafnie oddają myśli, które pojawiały się już na blogu.
Zrozumieć to nie znaczy zaraz zgodzić się.
to głównie w oczywistościach kryje się najgłębsza prawda o nas.
No, i widzi pan, spieszymy się. (…) Czasem warto się na chwilę zatrzymać, choćby w takim zwyczajnym miejscu.
Materia wyparła ducha
Ten blog jest zachętą do refleksji, aby to duch wyparł trochę materię 😉

Pingback: JA to osiągnąłem - Siła Spokoju
Pingback: Na wybory! - Siła Spokoju